KS Smoczanka Mielec - strona nieoficjalna

Galeria zdjęć

W meczu 4 kolejki A Klasy mielecka Smoczanka przy szczelnie wypełnionych trybunach podejmowała na własnym obiekcie zespół Piast Wadowice Górne. Statystycznym faworytem była Smoczanka, która miała 3 punkty więcej od Piasta, a jej dodatkowym atutem było własne boisko, na którym w tym sezonie jeszcze nie stracili punktów.

Mecz rozpoczął się od głośnego dopingu na trybunach i przewagi w posiadaniu piłki przez KS. Miejscowi od początku długo utrzymywali się przy futbolówce, ale gra nie do końca się kleiła. Brakowało spokoju i stwarzania sytuacji pod bramką rywali. Po kilkunastu minutach Piast wciągnął gospodarzy w grę na długie piłki i kibice oglądali wymiany piłek, z których niewiele wynikało. Pierwszą wartą odnotowania sytuację stworzyli goście. W 27 minucie napastnik gości Tomasz Kiełbasa uwolnił się spod krycia na skraju pola karnego, a jego strzał z kilkunastu metrów na rzut rożny odbił bramkarz gospodarzy. Obudziło to w końcu Smoczankę, która w 31 minucie w końcu miała pierwsza okazję na pokonanie bramkarza gości. Piłkę na lewym skrzydle otrzymał Filip Szymański, złamał akcję do środka i uderzył sprzed pola karnego na bramkę Piasta. Płasko uderzona futbolówka została jednak pewnie załapana przez bramkarza Wadowic.

W 34 minucie zaczął się koszmar Smoczanki. Z lewego skrzydła dośrodkowywał pomocnik Piasta, piłka została wybita na skraj pola karnego, gdzie sprytem popisał się gracz gości i dał się sfaulować Krzysztofowi Kopaczowi. Sędzia nie miał żadnych wątpliwości i wskazał na 11 metr. Był to niestety już trzeci karny w trzecim kolejnym meczu przeciw KS-owi. Piłkę na wapnie ustawił kapitan Wadowic Grzegorz Padykuła i pewnym strzałem w środek bramki dał prowadzenie gościom. Smoczanka nie otrząsnęła się jeszcze dobrze po bramce, a mogła przegrywać już 0-2. Prawym skrzydłem przedarł się napastnik gości, ale z ostrego kąta w sytuacji jeden na jedna uderzył tak, że bramkarz Smoczanki nogami odbił piłkę na korner. Gospodarze mieli szansę na wyrównanie tuż przed przerwą. Na strzał zdecydował się Filip Szymański, a piłka która leciała nisko nad ziemią odbiła się od "kreta" i minimalnie minęła spojenie bramki Piasta.

Na drugą połowę gospodarze wyszli zmobilizowani, pełni nadziei na odrobienie strat. Trener Kamil Oślizło w przerwie wprowadził trzeciego napastnika Tomka Małaszewicza oraz dał nowe siły na prawe skrzydło,gdzie zameldował się Łukasz Jarosz. To co stało się tuż po rozpoczęciu gry załamałoby nie jeden zespół. Od razu po gwizdku faul popełnili miejscowi. Z rzutu wolnego z ponad 30 metrów wydawało się fatalnie dośrodkował zawodnik Wadowic. Piłka leciała po ziemi w miejsce gdzie znajdowali się obrońcy KS-u i .. minęła ich wszystkich bez żadnej reakcji. Na 7 metrze znalazł się Dominik Midura i bez żadnych problemów podwyższył prowadzenie. Mielczanie nie poddali się jednak i za wszelką cenę starali się zdobyć bramkę kontaktową, która dałaby nadzieję na ugranie jeszcze czegoś w tym meczu. Miejscowi zaczeli stwarzać sytuacje, ale brakowało jednak wykończenia. 

W końcu w 62 minucie gospodarze wywalczyli rzut rożny. Do piłki dość niepewnie podbiegł Łukasz Jarosz i dośrodkował płasko na 10 metr. Tam piłka wpadła w gąszcz nóg, a najlepiej odnalazł się w nich Tomek Małaszewicz, który strzałem po ziemi przy prawym słupku dał "tlen" gospodarzom. Po stracie gola Piast głęboko cofnął się do defensywy chcą utrzymać korzystny rezultat. Po kilku minutach był już remis. Źle akcję rozegrał Piast. Po dośrodkowaniu piłka wypadła za bramkę Smoczanki. Bramkarz KS-u szybko rozegrał "piątkę" do Maksa Marka, który podał do Maćka Lubacza. Kapitan Smoczanki odegrał piłkę do Maksa, który po przebiegnięciu kilkunastu metrów zdecydował się na fantastyczny strzał lewą nogą z prawie 30 metrów, który spowodował wybuch radości na trybunach wśród setek kibiców gospodarzy. Bardzo mocno uderzona piłka wpadła idealnie przy lewym słupku bramki gości tuż obok ofiarnie interweniującego bramkarza.

Gospodarze nie zadowolili się tym rezultatem i od razu rzucili się do ataku szukając trzeciego trafienia. Niesieni świetnym dopingiem z trybun w 77 minucie zadali kolejny cios gościom. Akcję lewym skrzydłem przeprowadził wprowadzony po przerwie Paweł Ćwięka. Rozegrał on piłkę do stawionego przed linią pola karnego Filipa Maciałka, który genialnym prostopadłym podaniem wyłożył piłkę jak na tacy do Łukasza Jarosza, któremu w sytuacji jeden na jeden nie wypadało zmarnować tej sytuacji. Pewnym strzałem w prawy róg bramki wyprowadził miejscowych na prowadzenie i ucieszył wypełnione trybuny. Po strzeleniu trzeciej bramki Smoczanka cofnęła się do defensywy czyhając na kontrataki. 

Piast nie mając nic do stracenia rzucił się do ataku. W 81 minucie na strzał z dystansu zdecydował się pomocnik Piasta, ale piłka w odległości metra minęła bramkę KS-u. W 84 minucie goście mieli doskonałą sytuację na wyrównanie. Na szesnastym metrze niekryty znalazł się napastnik gości, ale uderzał słabszą lewą noga i jego płaski strzał po ziemi przy lewym słupku pewnie obronił Ireneusz Kania. Sędzia doliczył 4 minuty, a gospodarzom zależało już tylko na obronie wyniku. W 90+5 minucie na skraju pola karnego faulował Maksymilian Marek, a rzut wolny i ostatnią już szansę mieli goście. Do dośrodkowanej na 7 metr piłki próbował dojść zawodnik Wadowic, ale ofiarną interwencją uprzedził go Krzysztof Kopacz, który próbując wybić piłkę trafił nią w poprzeczkę. Po chwili rzut rożny mieli jeszcze goście, ale nic z niego nie wynikło i sędzia odgwizdał po raz ostatni. 

Gospodarze we wspaniałym stylu wrócili z piekła do nieba. Drużyna pokazała wielki charakter i wolę walki i w pełni zasłużenie cieszyła się głośno po meczu z wygranej. Następne spotkanie KS Smoczanka Mielec rozegra na wyjeździe z bardzo mocnymi Podleszanami i miejmy nadzieję, że zawodnicy będą mieli okazję cieszyć tak jak po tym spotkaniu.

Skład: Kania - Ryk (56' Maciałek), Lubacz (c), Kopacz, Marek - Kozioł (46' Ł.Jarosz), F.Szymański, Leśniak (56' Ćwięka), Cisło (46' Małaszewicz) - Soja (75' M.Jarosz), M.Szymański

widzów: 515

Po meczu powiedzieli:
Kamil Oślizło, trener KS Smoczanka Mielec:
Na pewno trzeba się cieszyć ze zwycięstwa, bo przegrywaliśmy 0-2 i nie każda drużyna potrafi się podnieść po  takim wyniku u siebie, dlatego szczególne brawa dla drużyny, że potrafili odmienić losy tego meczu i ucieszyć tych licznie zgromadzonych tutaj kibiców. Zapisaliśmy na swoim koncie kolejne 3 punkty i tak jak mówiłem przed sezonem w każdym meczu będziemy walczyć o pełną pulę. Widać to był zresztą po chłopakach jak strzelili bramkę na 2-2 to nikt się nie zatrzymywał tylko od razu wzięli piłkę z bramki i w ich oczach można było zobaczyć, że chcą strzelić kolejnego gola i wygrać ten mecz. Brawa należą się dla wszystkich i chciałem pochwalić rezerwowych. Wejścia na boisko nie tylko w tym meczu, ale i w poprzednich dużo wnosiły do gry, mamy mocną ławkę i to przynosi efekty. Ze swojej strony mogę powiedzieć, że oby mniej takich meczów, w których przegrywamy 0-2 i musimy gonić wynik. Wolałbym bardziej spokojne spotkania, ale to kibice już chyba przyzwyczaili się do tego, że na Smoczce zawsze jest dużo emocji.

Tomasz Małaszewicz, napastnik KS Smoczanka Mielec:
Mecz był ciężki, bo rywal postawił trudne warunki. Dobrze prezentował się zwłaszcza w obronie. Popełniliśmy dwa błędy, po których padły bramki i zwłaszcza ta druga bardzo podcięła nam skrzydła. My jednak nie poddaliśmy się, strzeliliśmy jedną bramkę i poszliśmy za ciosem i dzięki temu 3 punkty zostają na Smoczce. Cieszę się, że w drugim meczu z rzędu po powrocie po kontuzji udaje mi się strzelić bramkę. Cieszy  również to, że drużyna jest wielkim kolektywem i mam nadzieję, że pociągnie tą grę dalej po kolejne zwycięstwa.

Trener zespołu Piast Wadowice Górne odmówił komentarza po meczu. Argumentując swoją decyzję powiedział, że "przegraliśmy to pie*dole takie wywiady"

Pozostałe spotkania:
Tuszymka Tuszyma - Dromader Chrząstów 9-0 (4-0)
Wojciech Kulik 6,20, Dariusz Darłak 16, Ireneusz Skowron 33,55, Robert Darłak 68, Jakub Rusin 73,81 Marek Bogacz 76,  

Start Wola Mielecka - Team Przecław 1-1 (1-1)
Łukasz Siembab 8 - Krzysztof Płaza 38

KS Kolorado - Jamnica Dulcza Wielka 2-1 (1-0)
Wojciech Dudek 8 (sam), Dawid Madej 47 - Radosław Kij 71

Werynianka Werynia - MKS Gryf Mielec 1-1 (0-0)
Krzysztof Serafin 48 - Igor Czachur 62

Tempo Cmolas - Złotniczanka Złotniki 2-2 (1-0)
Marek Wróbel 15, Rafał Mokrzycki 80 - Dawid Ogiba 46, Sławomir Foltak 88

Pitmark Jaślany - LKS Podleszany 0-2 (0-1)
Grzegorz Lasek 30, Mateusz Krzysztofik 51

• Komentarzy [6]
• czytano: [910]
• DO